Niedawno czytałem dziennik pewnego francuskiego ministra, prowadzony w więzieniu. Minister był skazany za Panamę. Z jakim upojeniem, z jakim zachwytem pisze o ptakach, które ogląda przez okno celi, a których nie dostrzegał, będąc ministrem. Teraz, kiedy już jest na wolności, oczywiście znów nie dostrzega ptaków.
Niedawno czytałem dziennik pewnego francuskiego ministra, prowadzony w więzieniu. Minister był skazany za Panamę. Z jakim upojeniem, z jakim zachwytem pisze o ptakach, które ogląda przez okno celi, a których nie dostrzegał, będąc ministrem. Teraz, kiedy już jest na wolności, oczywiście znów nie dostrzega ptaków.