Faceci tacy jak on początkowo każdy cios lub siniak nagradzają pocałunkami, zainteresowaniem czy błyskotkami. A kobiety takie jak Zuzanna długo im na to pozwalają... Zbyt długo...
Chciałam śmierci mojego kata i ją dostałam. Teraz muszę zapłacić za to, że odebrałam komuś życie, nawet jeśli ten ktoś był zwykłym ścierwem.
Ludzie coraz rzadziej dostrzegają coś poza wyświetlaczami własnych komórek.
Jak to możliwe, że my, kobiety, pozwalamy się tak traktować?
– Zrobiliśmy coś złego – mamroczę, dzwoniąc z zimna i szoku. – Zrobiliśmy coś złego, Adam – powtarzam, a on długo mnie do siebie tuli i głaszcze po głowie.
Życie nauczyło mnie, że każdy związek jest pełen kłamstw, nieczystych gierek i niedomówień. Okłamujemy rodziców, nauczycieli, sąsiadów, przyjaciół i rodzeństwo. Czemu więc nie kochanków?
Mówi się, że miłość i finanse nie powinny iść ze sobą w parze, ale ja, córka ledwo wiążącej koniec z końcem samotnej i ostro popijającej matki, potencjalnemu kandydatowi na faceta zawsze najpierw zaglądałam do portfela, a dopiero później w spodnie.
Już kiedyś mnie podtapiał, to nie jest pierwszy raz. Wiem, że to tylko kolejna „lekcja”, nauczka, które uwielbia mi dawać, jednak za każdym razem boję się o życie, wiem, jak cienka jest granica pomiędzy resztką rozsądku a pierwotnym, zwierzęcym instynktem zabójcy.
Faceci tacy jak on początkowo każdy cios lub siniak nagradzają pocałunkami, zainteresowaniem czy błyskotkami. A kobiety takie jak Zuzanna długo im na to pozwalają... Zbyt długo...
Książka: Zrobiliśmy coś złego
Tagi: przemoc, związek