Zuzanna i Adam to para, jakich wiele. Mieszkają w niewielkim miasteczku nad jeziorem i pracują w tym samym gabinecie stomatologicznym. Żyją z dnia na dzień.
Pewnego dnia dzieje się jednak coś strasznego.
Po tragicznym wypadku muszą podjąć decyzję, która na zawsze zmieni ich życie. Kolejne dni są koszmarem. Wyrzuty sumienia nie dają im żyć, a ich codzienność zamienia się w piekło.
DO TEGO KTOŚ WIE, CO ZROBILI I ZACZYNA ICH SZANTAŻOWAĆ. CHCE, BY ZAPŁACILI ZA SWÓJ BŁĄD.
PEWNEGO DNIA ADAM ZNIKA. ZUZANNA WIE JEDNO, MUSI ZROBIĆ WSZYSTKO, BY GO ODNALEŹĆ.
Zrobiliśmy coś złego to opowieść o tym, jak jedna zła decyzja może zniszczyć całe życie. To opowieść
o obsesyjnej miłości i zemście. O przeszłości, która nie pozwala o sobie zapomnieć.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-02-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Język oryginału: polski
Faceci tacy jak on początkowo każdy cios lub siniak nagradzają pocałunkami, zainteresowaniem czy błyskotkami. A kobiety takie jak Zuzanna długo im na to pozwalają... Zbyt długo...
"- Zrobiliśmy coś złego - mamroczę, dzwoniąc z zimna i szoku. - Zrobiliśmy coś złego, Adam - powtarzam, a on długo mnie do siebie tuli i głaszcze po głowie."
To pierwsze moje spotkanie z autorką, może nie ostatnie, chociaż muszę przyznać, że trochę się zawiodłam na tej książce. Owszem, temat przemocy domowej jest ważny, i pomysł na fabułę również dobry, ale to moim zdaniem raczej powieść obyczajowa z wieloma elementami erotyki i skromnym wątkiem kryminalnym.
Spodziewałam się "trzymającego w napięciu thrillera psychologicznego" jak napinano na okładce, więc dlatego się zawiodłam.
"Życie nauczyło mnie, że każdy związek jest pełen kłamstw, nieczystych gierek i niedomówień. Okłamujemy rodziców, nauczycieli, sąsiadów, przyjaciół i rodzeństwo. Czemu więc nie kochanków?"
Przemoc wobec kobiet nie kończy się raczej dobrze, przeważnie albo ofiara albo jej kat jakieś skutki tego ponoszą. Zazwyczaj do przemocy domowej dochodzi w zaciszu domowym, gdy nikt nie widzi, a na pokaz jest rodzinna sielanka. Co gorsze, to do przemocy dochodzi coraz częściej w rodzinach, w których wydawałoby się, że jest bardzo dobrze, w bogatych domach ludzi z wyższej sfery, bo w rodzinach patologicznych nikt się z tym nie kryje.
Wioleta przez długi czas tkwiła w takim związku z Adamem, wreszcie rozwiodła się ze swoim oprawcą, przystojnym i znanym w okolicy stomatologiem, który roztacza wokół siebie aurę skrzywdzonego męża..., po jakimś czasie Adam wiąże się w związek z Zuzanną, która jest jego asystentką. Wydawać by się mogło, że Wioleta wreszcie będzie mogła spokojnie żyć. Jednak nic bardziej mylnego. Lecz Wioleta odzyskała już pewność siebie i nie chce więcej pozwolić na to, żeby być dalej jego ofiarą. Planuje zemstę. Zupełnie na zimno.
Zuzanna również zaczyna doświadczać ciężkiej ręki swojego kochanka, ale stara się go tłumaczyć i wybaczać, zwłaszcza, że on bardzo przeprasza.
"Faceci tacy jak on początkowo każdy cios lub siniak nagradzają pocałunkami, zainteresowaniem czy błyskotkami. A kobiety takie jak Zuzanna długo im na to pozwalają... Zbyt długo..."
Wystarczyła jednak tylko jedna chwila, jedna niezbyt fortunnie podjęta decyzja aby wszystko posypało się jak domek z kart.
Miłość i seks, zazdrość i obsesja, szantaż i pieniądze, przestępstwo i strach, wina i kara - to wszystko znajdziemy na kartkach tej książki, a napisana jest przystępnym i prostym językiem, wiec czyta się ja bardzo szybko. Może nie jest do końca porywająca, ale przyznam, że ciekawiło mnie jak się to wszystko zakończy. I nawet nieco mnie autorka zaskoczyła. Każda decyzja niesie za sobą jakieś konsekwencje, więc jeśli chcecie się dowiedzieć jakie konsekwencje poniosą bohaterzy tej książki, to już musicie sami przeczytać. Lecz chociaż książka nie jest aż tak bardzo zła, to nie nazwałabym ją thrillerem psychologicznym trzymającym w napięciu.
Czytałam wcześniej dwie książki autorki i przypadły mi one do gustu. Dlatego ochoczo zabrałam się za najnowsze jej dzieło z gatunku thriller psychologiczny, który jak dla mnie w połowie jest erotykiem i niespecjalnie przypadł mi do gustu. Bardzo nie lubię pisać, że dana pozycja nie jest świetna, ale niestety ta książka mnie nie porwała i wcale nie zaciekawiła.
Owszem, pani Sonia swoim przystępnym i prostym stylem spowodowała, że czytało mi się lekturę mega szybko. Fabuła sama w sobie jest interesująca, a cała historia ma duży potencjał, jednak zabrakło mi dreszczyku zaskoczenia, mrocznej tajemniczości i dusznej aury, która zwykle towarzyszy temu gatunkowi.
Poruszone tematy są niezwykle ważne i wciąż tak aktualne. Przemoc domowa, odcięcie się ofiary od przyjaciół, bezgraniczne zapatrzenie oraz wiara w słowa psychopaty są niestety tak częste i wszechobecne w wielu rodzinach.
Na łamach książki poznajemy z pozoru zwyczajną parę, która mieszka w niewielkim miasteczku. Pewnego razu dochodzi do tragicznego zdarzenia. Adam i Zuzanna podejmują złą decyzję, która zmieni ich życie w koszmar i będzie ich prześladować. Do tego odezwą się duchy przeszłości, które doprowadzą do kolejnej katastrofy i zamienią spokojną codzienność w prawdziwe piekło na ziemi.
Co przydarzyło się tej dwójce pracującej w gabinecie stomatologicznym? Kim tak naprawdę jest mężczyzna i czego dopuszcza się w zaciszu czterech ścian? Dlaczego Adam znika i kto jest tego sprawcą? Czy szantażowana Zuza odnajdzie ukochanego?
Muszę przyznać, że sam opis wydawał mi się niezwykle ciekawy, jednak brak emocji i przewidywalność wydarzeń odebrała mi radość z odkrywania oraz śledzenia poczynań bohaterów. Sceny zbliżeń były pełne namiętności i ognia, ale ich mnogość spowodowała u mnie uczucie przytłoczenia.
To tylko moje zdanie i wiem, iż lektura zachwyciła wielu czytelników, dlatego absolutnie nie zrażajcie się.
Przeczytajcie książkę „Zrobiliśmy coś złego” i sami wyróbcie sobie zdanie na temat tej pozycji. Możliwe, że nie odczujecie tak jak ja znużenia zbyt obszernymi opisami, fabuła was wciągnie, a postacie wydadzą się wam interesujące, z głębią i przyciągną waszą uwagę.
„Zrobiliśmy coś złego” to thriller psychologiczny autorstwa Soni Rosa. Lubicie czasem sięgnąć po thrillery? Zastanawialiście się, jaki wpływ mają podejmowane przez Was decyzje? Zuzanna to młoda kobieta, zakochana w stomatologu Adamie, z pozoru zwykła para, jakich wiele. Pracują razem, mieszkają w małym miasteczku, nie mają wielu zmartwień. Jednak pewna zakrapiana alkoholem impreza kończy się dla nich tragicznie, jedna niefortunna decyzja prowadzi do lawiny wydarzeń, które niosą za sobą ogromne konsekwencje. Na domiar złego ktoś wie, co zrobili… domaga się pieniędzy za milczenie. Adam znika, a biedna Zuzanna wie, że musi go za wszelką cenę odnaleźć, bo jej dotychczasowe życie wisi na włosku… Czy prawda wyjdzie na jaw? Co czeka Adama i Zuzę, czy ich miłość przetrwa i okaże się prawdziwa? Czy może tragiczne wydarzenia wszystko zweryfikują? Gdzie podział się Adam?
Uwielbiam książki z podkładem psychologicznym, ten temat jest tak interesujący, a dodatkowo pozwala stworzyć multum historii, które bazują na ludzkich doświadczeniach i psychice, która potrafi być niezwykle zakręcona. W książce „Zrobiliśmy coś złego” odkryjemy wiele toksycznych zachowań, sytuacji, czy relacji, które nie mieszczą się w głowie zwykłym ludziom, czytelnikom… Jednak po przeczytaniu całości zastanówmy się przez chwile, czy na pewno? Sonia Rosa w swojej książce pokazuje, jak jedna decyzja ciągnie za sobą kolejne, które pogrążają człowieka coraz bardziej i bardziej. Pokazuje, jaki wpływ na nasze życie ma wychowanie za młodu… Z początku Zuzanna strasznie irytowała mnie swoją infantylnością, przymykaniem oka na „czerwone flagi” płynące od Adama, jednak po namyśle i przeczytaniu całości jestem dla niej łaskawsza. To młoda kobieta, którą życie nie rozpieszczało, matka alkoholiczka, niestabilna rodzicielka, która sprowadzała do domu coraz to różnych gachów. Młoda dziewczyna musiała sama o siebie zadbać, szybko dorosnąć, przetrwać, sama dostrzega, że jej relacja jest toksyczna, jednak bezpieczna i wygodna. Pokazuje, że czasem życie to wybór między złem a mniejszym złem. Autorka ma naprawdę ciekawy styl pisarski, opisywane sytuacje, czy psychika są pogmatwane, jednak zrozumiałe, realne, takie sytuacje, choć straszne, mogą zdarzyć się naprawdę. Cała fabuła bardzo mi się podobała, nie byłam pewna niczego, wiele razy zostałam zaskoczona, a samo zakończenie to był dla mnie szok. Czytając, wielokrotnie miałam ciarki i gęsią skórkę z napięcia. Od drugiej połowy książka naprawdę się rozkręca, opisywane tam wydarzenia sprawiły, że przewijałam stronę za stroną, by poznać zakończenie tej historii. Moim zdaniem thriller godny polecenia.
"Niemal wszyscy idą przez życie, ciągnąc za sobą ciężar mniej lub bardziej ponurych sekretów... "
"Zrobiliśmy coś złego" to książka o tym, jak jedna decyzja może wpłynąć na nasze życie i zamienić je w prawdziwe piekło.
Sonia Rosa w swojej najnowszej książce poruszyła temat przemocy mężczyzny wobec kobiety, ale również obsesyjnej miłości, trudnej relacji matki i córki.
Zuzanna i Adam tworzą szczęśliwy związek, on ma pieniądze, ona poczucie bezpieczeństwa. Pracują razem w gabinecie stomatologicznym. Pewnego dnia wracając z imprezy, Adam pod wpływem alkoholu potrąca człowieka. Nie udzielając mu pomocy, uciekają z miejsca zdarzenia. Po jakimś czasie odzywa się do nich szantażysta, który twierdzi, że wie co zrobili. Adam znika, a Zuzanna wyrusza na poszukiwania mężczyzny.
Kluczową rolę w całej tej historii odgrywa była żona Adama, Wioleta. Mąż znęcał się na nad nią psychicznie i fizycznie. Kobieta nie myśli o niczym innym jak tylko o zemście. Chce uchronić inne naiwne kobiety, które ulegną jego urokowi.
Świetny thriller psychologiczny. Czyta się szybko. Bez zbędnych szczegółowych opisów, same konkretne sytuację. Wspaniale wykreowani bohaterowie i bardzo ciekawa fabuła.
Polecam👌
Czytając opis na okładce i opinie czytelników spodziewałam się psychologicznego thrillera a otrzymałam zakamuflowany erotyk z rozbudowanymi scenami seksu. To nie moje klimaty. Skoro zaczęłam to doczytałam ale nic odkrywczego w tej książce nie znalazłam. Fabuła oparta na znanym, często używanym przez pisarzy motywie. Nie mówię, że nie ważnym ale dość powszechnym. Przeczytane do zapomnienia.
Byłam bardzo ciekawa tej książki. Nie mogłam się doczekać aby po nią sięgnąć. Sam opis gwarantował mi dobra powieść. A co dostałam?
Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką. Nie znałam jej pióra, sposobu prowadzenia akcji. Nic. Więc jednym z punktów ciekawości było właśnie to.
Książkę czyta się bardzo szybko. Tego nie można jej odmówić. Pisarka ma naprawdę lekkie pióro i styl w jakim przedstawia nam wydarzenia i emocje.
Jednak tu muszę dać ogromny minus. Miał być to thriller psychologiczny, a jednak takowy nie był. Zbyt dużo w nim erotyki, zamiast mącenia nam w głowie. Dla mnie thriller psychologiczny to taki, który sprawia, że przez całą akcję muszę myśleć, analizować i stawiać hipotezy. Tu niestety wszystko jest podane na tacy.
Bardzo podobało mi się ukazanie przemocy i manipulacji. Temat nie został potraktowany nijako. Autorka przyłożyła się tutaj i dała nam naprawdę dobry obraz. Widzimy to zjawisko z różnych punktów, sytuacji i odczuć, jakie towarzyszą bohatera.
Na chwilę obecną nie wiem czy sięgnę po inne książki autorki.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję @wydawnictwofilia.
Zuzanna i Adam to para jakich wiele. Mieszkają razem i pracują w gabinecie stomatologicznym mężczyzny. Pewnego dnia wydarzy się jednak coś strasznego, a oni podejmą decyzję, która na zawsze zmieni ich życie. Zuzia nie będzie potrafiła się z nią pogodzić. Dziewczyną targają wyrzuty sumienia co odbija się na jej związku z Adamem. Najgorsze dopiero nadejdzie. Ktoś wie, co zrobili i zaczyna ich szantażować. Kiedy Adam znika, Zuzia zrobi wszystko, aby go odnaleźć. Nie wie, że przyjdzie jej stanąć oko w oko z przeszłością, a obsesja jest gorsza niż śmierć.
Książka ma ciekawą fabułę i szybko się ją czyta. Autorka porusza w niej temat przemocy wobec kobiet, ale i obsesyjnej miłości, która zakłóca normalną ostrość widzenia. Od początku intryguje, zwłaszcza postać Wioletty, pierwszej żony mężczyzny, która dla mnie jest tutaj czarnym koniem i najbardziej przypadła mi do gustu. Potem wszystko się rozkręca, autorka zaskakuje zwrotami akcji, więc liczyłam na spektakularne zakończenie. Niestety wyszło średnio i poczułam się zawiedziona. Moim zdaniem niepotrzebne też były sceny seksu, bo tylko odciągały uwagę od akcji, ale być może taki jest styl autorki. Nie wiem, bo nie czytałam jej wcześniejszych pozycji.
Podsumowując: jak dla mnie była to dobra książka, autorka ma potencjał, więc jeśli tylko ukaże się kolejny jej thriller, to z pewnością po niego sięgnę.
Bardzo ciekawa historia. Mamy tutaj Adama, który jest damskim bokserem. Jest dentystą. Jego żona się z nim rozwiodła. Mimo wszystko Adam na nią polował. Wyrządził jej krzywdę. Adam aktualnie mieszka z Zuzanną - swoją asystentką. Ona jest dużo młodsza od niego i do tego bardziej zazdrosna. W drugiej asystentce widzi swoją nową rywalkę. Czy ma podstawy, żeby tak myśleć? Dochodzi do tragicznego wydarzenia. Od tego jak postąpią wszyscy uczestnicy tego zdarzenia zależy ich dalsze życie. Ktoś wie co zrobili. Co się stanie, gdy pewnego razu Adam zniknie bez śladu?
Można śmiało powiedzieć, że bicie kobiet nie popłaca. Damscy bokserzy powinni ponieść surową karę. Czy tak faktycznie się stanie?
W thrillerze ,,Zrobiliśmy coś złego" znajdziecie mnóstwo scen nie przeznaczonych dla młodego czytelnika(między innymi: przemoc, seks i wiele więcej).
Mocno kibicowałam Zuzannie. Bałam się o jej życie. Co jakiś czas przerażało mnie jej zachowanie. Nigdy nie powinna dopuścić do takiej sytuacji.
Nie zgadzam się na bicie kobiet oraz jazdę pod wpływem alkoholu.
Dziękuję autorce, że w swojej powieści poruszyła tak ważne problemy współczesnego świata.
,,Zrobiliśmy coś złego" bardzo dobrze się czyta. Jest adrenalina i mnóstwo różnych emocji.
Co byście zrobili, gdyby wasz partner był pod wpływem alkoholu i chciał prowadzić auto? Pozwolilibyście na taką jazdę, czy może razem z nim byście pojechali? Kto w takim wypadku ponosi odpowiedzialność: kierowca czy pasażer?
Poczytajcie, jak to rozwiązała Sonia Rosa w ,,Zrobiliśmy coś złego".
Jeżeli lubicie ciekawe i mocne thrillery psychologiczne to koniecznie przeczytajcie tą powieść.
Z całego serca polecam.
Sonia Rosa nie jest dla mnie kimś nowym w literaturze polskiej. Autorkę bardzo cenię przede wszystkim za odwagę- często jej teksty kręcą się wokół erotyki, ale Sonia Rosa nie podaje czytelnikom wyłącznie opisów wyuzdanych zbliżeń. Seks opisuje ona często jako rodzaj uzależnienia i motyw do kłótni, bardzo intensywnych problemów w zaciszu domowym. W przypadku książki pt. ,,Zrobiliśmy coś złego" spodziewałam się zupełnie innego przebiegu wydarzeń, a autorka totalnie mnie zaskoczyła. Szczerze przyznam, że nie mogłam oderwać się od fabuły i koniecznie chciałam dowiedzieć się, co czeka głównych bohaterów. Emocje nie schodziły ze mnie ani przez chwilę- taki zapewne był zamysł pisarki. Brawo, brawo i jeszcze raz brawo!
Zuzanna i Adam to główni bohaterowie powieści. On jest przystojnym, bogatym i cenionym stomatologiem, ona to jego kochanka i zarazem pracownica w jego klinice stomatologicznej. Za Adamem szaleje wiele kobiet, szczególnie klientek, a on, no cóż... Jest to typ mężczyzny, który ma dwie twarze- po pracy, z sumiennego stomatologa, zamienia się dosłownie w kata, który potrafi serwować swojej kobiecie zarówno przemoc fizyczną, jak i psychiczną. Wie o tym doskonale była żona Adama, Wioleta, ale jaki będzie miała ona wpływ na dalszy przebieg fabuły? Tego zdradzić nie mogę. Zapewniam jednak, że warto prześledzić jej poczynania.
Pewnego wieczoru życie Zuzy i Adama diametralnie się zmienia. Jedno zdarzenie po suto zakrapianej imprezie powoduje, że nie mogą oni żyć spokojnie. Zuza czuje, że ma niemal makbetowską krew na rękach i wszędzie widzi zagrożenie. Co takiego się wydarzyło? Czego boją się Zuza i Adam? W jaki sposób autorka postanowiła opisać mrożące krew w żyłach sceny? Zapraszam do lektury, a zapewniam, że czytanie jej nie będzie straconym czasem.
Nie chcę zbyt wiele zdradzać, ale koniecznie muszę podziękować autorce za brak przewidywalności. Gdy coraz bardziej wtapiałam się w tekst, zupełnie inaczej wyobrażałam sobie dramat Zuzy i Adama. Sądziłam, że wyrzuty sumienia dosłownie ich zjedzą, a tymczasem ,,Zrobiliśmy coś złego" jest co najmniej sto razy bardziej przerażającą powieścią. Momentami autentyczne dreszcze przechodziły po moim ciele, chciało mi się też płakać, gdyż mocno współczułam bohaterom, szczególnie Zuzie. Smutne było zarówno jej dorosłe życie, jak i wspomnienia z patologicznego dzieciństwa. Bardzo dobrze, że Sonia Rosa kolejny raz zademonstrowała swoją odwagę. Pisarka stworzyła bardzo nieoczywisty thriller erotyczny, gdzie najważniejsze wcale nie są opisy miłosnych uniesień. Mało tego- miłość fizyczna w jej wydaniu nie jest słodka, piękna i spajająca dwoje zakochanych w sobie ludzi. Momentami Sonia Rosa wręcz przerażała mnie swoją pomysłowością, co bardzo podwyższa ogólną notę powieści.
Inny, równie ważny wątek zawarty w książce, to przemoc w czterech ścianach. Pamiętajmy, że nie tylko bicie nas, kobiety, poniża i wykańcza- maltretowanie słowne także jest bardzo niebezpieczne i wyniszcza ofiarę.
Nie mam absolutnie nic do zarzucenia tej powieści. Świetna jest nie tylko jej zawartość, ale także tytuł i okładka. Jestem przekonana, że fabuła na długo pozostanie w mej pamięci. Mam nadzieję, że trafię jeszcze na inne, równie perfekcyjne powieści pisarki. Czy polecam ,,Zrobiliśmy coś złego"? Jak najbardziej tak, ale nie jest to tekst dla osób o słabych nerwach. Mroczne sceny doskonale nadają się do przeniesienia na duży ekran.
Do niedawna Anna i Iwona żyły w zupełnie innych bajkach - ta pierwsza była żoną wziętego architekta, mieszkała w willi pod lasem, zwiedzała świat i cieszyła...
Wciągająca erotyczna historia o przystojnym chirurgu i jego pacjentkach. Urodzony w Moskwie, ale wychowany na warszawskim Żoliborzu, doktor Igor Orłow...
Chciałam śmierci mojego kata i ją dostałam. Teraz muszę zapłacić za to, że odebrałam komuś życie, nawet jeśli ten ktoś był zwykłym ścierwem.
Więcej