My byliśmy ekpią schyłkową, a oni ekipą zwycięską. Sądzą, że w sensie moralnym i materialnym należą im się maksymalne korzyści za lata upokorzeń, poniżeń i cierpień. Poza tym mają fałszywe poczucie poparcia społecznego, więc nie lękają się opinii publicznej.
My byliśmy ekpią schyłkową, a oni ekipą zwycięską. Sądzą, że w sensie moralnym i materialnym należą im się maksymalne korzyści za lata upokorzeń, poniżeń i cierpień. Poza tym mają fałszywe poczucie poparcia społecznego, więc nie lękają się opinii publicznej.