(...) wiedział, że granica pomiędzy radowaniem się własnym szczęściem a napawaniem się zgryzotami innych, traktowaniem jako plaster opatrunkowy, jest bardzo cienka.
(...) wiedział, że granica pomiędzy radowaniem się własnym szczęściem a napawaniem się zgryzotami innych, traktowaniem jako plaster opatrunkowy, jest bardzo cienka.