Greco posłała Jackowi złośliwe i triumfalne spojrzenie, które przywiodło mu na myśl ospowatą zakonnicę w siatkowych pończochach, śpiewającą weimarską piosenkę pijacką w podziemnym barze w Monachium.
Greco posłała Jackowi złośliwe i triumfalne spojrzenie, które przywiodło mu na myśl ospowatą zakonnicę w siatkowych pończochach, śpiewającą weimarską piosenkę pijacką w podziemnym barze w Monachium.