Zaczęły mnie drażnić dewotki. Co zerknę do kościoła, one tam siedzą. Tak jakby stanowiły jego część, jak świece, Droga Krzyżowa, freski, organy, na kt?rych grał brat Amadeu. Te wariatki chyba poza modlitwą nic innego w życiu nie robiły. Miały nawet sw?j ulubiony kącik, po lewej stronie w głębi kościoła. A w czasie mszy op?źniały wszystko, bo zanim doczłapały się do ołtarza, żeby przyjąć komunię, mijało chyba dwieście milion?w minut. Jedynie ojciec Monte miał do nich anielską cierpliwość.
Zaczęły mnie drażnić dewotki. Co zerknę do kościoła, one tam siedzą. Tak jakby stanowiły jego część, jak świece, Droga Krzyżowa, freski, organy, na kt?rych grał brat Amadeu. Te wariatki chyba poza modlitwą nic innego w życiu nie robiły. Miały nawet sw?j ulubiony kącik, po lewej stronie w głębi kościoła. A w czasie mszy op?źniały wszystko, bo zanim doczłapały się do ołtarza, żeby przyjąć komunię, mijało chyba dwieście milion?w minut. Jedynie ojciec Monte miał do nich anielską cierpliwość.