Wyszedł na zewnątrz. Ulica była pusta. Nierzeczywiste słońce jasno świeciło w górze. Zgiął się w pół i zakaszlał. Krążąca po mieście grypa dopadła w końcu i jego.Ale żył. A to wszystko, czego można było oczekiwać w ETAPie.
Wyszedł na zewnątrz. Ulica była pusta. Nierzeczywiste słońce jasno świeciło w górze. Zgiął się w pół i zakaszlał. Krążąca po mieście grypa dopadła w końcu i jego.Ale żył. A to wszystko, czego można było oczekiwać w ETAPie.