Zuzanna z ogromnym wysiłkiem przywołała na usta zblazowany uśmiech. No i proszę, jaka kałamarnica eksplozyjna. Skrzywdzona, wściekła, mściwa... Dodzia-Magdodzia. Uśpiła rozum, podłożyła świnię, a najlepsze dołożyła na koniec. A niby baba babie oka nie wykole. Też coś, pewnie, że wykole. A dla większego efektu tępym drutem...
Zuzanna z ogromnym wysiłkiem przywołała na usta zblazowany uśmiech. No i proszę, jaka kałamarnica eksplozyjna. Skrzywdzona, wściekła, mściwa... Dodzia-Magdodzia. Uśpiła rozum, podłożyła świnię, a najlepsze dołożyła na koniec. A niby baba babie oka nie wykole. Też coś, pewnie, że wykole. A dla większego efektu tępym drutem...