Wiesz, stary -- powiedział mi chropawym głosem, gdy transportowałem go do Park-Hotelu -- mam stryja, ogrodnika z zawodu, który jest najmądrzejszym człowiekiem na świecie. Utrzymuje on, przyznam ci się, nie wiem dlaczego, że najnikczemniejszym rodzajem człowieka jest krytyk literacki. Zgodzisz się jednak ze mną, że łotrostwo krytyków jest niczym wobec podłości takiej małej świni, takiej kurewki, jak ta Karin... -- Taka Karin, być może, o niczym nie wie -- zastanowiłem się. -- Jest głupia i nie ma pojęcia o własnej dolegliwości, po czym
Wiesz, stary -- powiedział mi chropawym głosem, gdy transportowałem go do Park-Hotelu -- mam stryja, ogrodnika z zawodu, który jest najmądrzejszym człowiekiem na świecie. Utrzymuje on, przyznam ci się, nie wiem dlaczego, że najnikczemniejszym rodzajem człowieka jest krytyk literacki. Zgodzisz się jednak ze mną, że łotrostwo krytyków jest niczym wobec podłości takiej małej świni, takiej kurewki, jak ta Karin... -- Taka Karin, być może, o niczym nie wie -- zastanowiłem się. -- Jest głupia i nie ma pojęcia o własnej dolegliwości, po czym