- Miało być ładnie - krzyczy nasza przestrzeń. Jest to krzyk pełen rozpaczy. (...) Ten krzyk jest widoczny z daleka, z wielu kilometrów. Nic nie znaczy. On po prostu jest. Wybrzmiewa w bezkresie. Intencja, jaka za nim stoi, jest szczera, wynika z silnej potrzeby zaznaczenia swojej obecności. Problem pojawia się wtedy, gdy trzeba treść tego krzyku sformułować. W ruch idą łabędzie z opon, ogrodowe krasnale, gipsowe kolumnady, drewniane wiatraki i styropianowe fortece. Oto jest refren polskiej przestrzeni - przeraźliwy krzyk z
- Miało być ładnie - krzyczy nasza przestrzeń. Jest to krzyk pełen rozpaczy. (...) Ten krzyk jest widoczny z daleka, z wielu kilometrów. Nic nie znaczy. On po prostu jest. Wybrzmiewa w bezkresie. Intencja, jaka za nim stoi, jest szczera, wynika z silnej potrzeby zaznaczenia swojej obecności. Problem pojawia się wtedy, gdy trzeba treść tego krzyku sformułować. W ruch idą łabędzie z opon, ogrodowe krasnale, gipsowe kolumnady, drewniane wiatraki i styropianowe fortece. Oto jest refren polskiej przestrzeni - przeraźliwy krzyk z