Rozpiął łańcuszek, a ja obróciłam się i uniosłam włosy do góry. Gdy założył mi go na szyję i zapiął, medalik opadł na moje serce. Tam, gdzie być powinien, bo tam był również Mac. Od tej pory miał mi codziennie przypominać, że choć tak wiele czasu spędzałam sama, wcale tak nie było. Już nie.
Rozpiął łańcuszek, a ja obróciłam się i uniosłam włosy do góry. Gdy założył mi go na szyję i zapiął, medalik opadł na moje serce. Tam, gdzie być powinien, bo tam był również Mac. Od tej pory miał mi codziennie przypominać, że choć tak wiele czasu spędzałam sama, wcale tak nie było. Już nie.