Myślę, że ubóstwo najdotkliwsze jest właśnie rano. Wieczorem łatwiej jest się oszukiwać, podreperować ego odrobiną marzeń lub alkoholu, ale w bladym świetle poranka nędza i wstyd muszą się wydawać bardzo realne, bardzo trwałe.
Myślę, że ubóstwo najdotkliwsze jest właśnie rano. Wieczorem łatwiej jest się oszukiwać, podreperować ego odrobiną marzeń lub alkoholu, ale w bladym świetle poranka nędza i wstyd muszą się wydawać bardzo realne, bardzo trwałe.