Może na tym właśnie polega literatura?- pytał sam siebie. Taka a nie inna konstrukcja słów, wyplot nieoczekiwanie objawiających się znaczeń, niepodporządkowanych tylko i wyłącznie opisowi rzeczywistości, ale kreujący własną: jedyną, niepowtarzalną, dla jednych odstręczającą, innych uwodzącą nieokreślonym urokiem. A poezja?- myślał dalej. Przecież w poezji w ogóle nie chodzi o słowa. Mogę ich nie rozumieć, nie łączyć w sensowną całość, a jednak powalą mnie skroplonym między wyrazami i zdaniami klimatem, uderzą wyjętą nagle z wyo
Może na tym właśnie polega literatura?- pytał sam siebie. Taka a nie inna konstrukcja słów, wyplot nieoczekiwanie objawiających się znaczeń, niepodporządkowanych tylko i wyłącznie opisowi rzeczywistości, ale kreujący własną: jedyną, niepowtarzalną, dla jednych odstręczającą, innych uwodzącą nieokreślonym urokiem. A poezja?- myślał dalej. Przecież w poezji w ogóle nie chodzi o słowa. Mogę ich nie rozumieć, nie łączyć w sensowną całość, a jednak powalą mnie skroplonym między wyrazami i zdaniami klimatem, uderzą wyjętą nagle z wyo