- Mam się spotkać z Robbym na plaży po zachodzie słońca. Mogę go tu przyprowadzić, jeśli chcesz. - Oczywiście! - Eleni szybko podeszła do lodówki. - Co by chciał zjeść? - On nie je, Yia Yia. Co wieczór pije syntetyczną krew z butelki. - Chcesz powiedzieć, że nie będziesz musiała dla niego gotować? - Eleni z uśmiechem zatrzasnęła lodówkę. - To doskonale, dziecko. Przykro mi, ale nigdy nie byłaś dobrą kucharką.
- Mam się spotkać z Robbym na plaży po zachodzie słońca. Mogę go tu przyprowadzić, jeśli chcesz. - Oczywiście! - Eleni szybko podeszła do lodówki. - Co by chciał zjeść? - On nie je, Yia Yia. Co wieczór pije syntetyczną krew z butelki. - Chcesz powiedzieć, że nie będziesz musiała dla niego gotować? - Eleni z uśmiechem zatrzasnęła lodówkę. - To doskonale, dziecko. Przykro mi, ale nigdy nie byłaś dobrą kucharką.