Powraca ból serca, wyobrażam sobie, że właśnie stamtąd rozprzestrzeniają się po moim ciele maleńkie szczeliny. Biegną po tułowiu, docierają do rąk i nóg, pokrywają twarz, aż jestem cała obsypana krzyżującymi się pęknięciami.
Powraca ból serca, wyobrażam sobie, że właśnie stamtąd rozprzestrzeniają się po moim ciele maleńkie szczeliny. Biegną po tułowiu, docierają do rąk i nóg, pokrywają twarz, aż jestem cała obsypana krzyżującymi się pęknięciami.