Byli wyrzutkami. Byli dziwną zbieraniną stworzoną przez wojnę, nieszczęście i pogardę. Wojna, nieszczęście i pogarda połączyły ich i wyrzuciły na jeden brzeg [...]. Zbyt wiele ich wyróżniało. Zbyt wiele mieli ze sobą wspólnego [..]. Wyróżniała ich arogancja i buta, pewność siebie, drwiąca zadzierzystość i gwałtowność. I pogarda. Byli dziećmi czasu pogardy. I tylko pogardę mieli dla innych. Liczyła się dla nich tylko siła [...]. I towarzysze. Kumple. Druhowie[...]. Kto jest sam, ten ginie - zadźgany, zatłuczony, skopany, splug
Byli wyrzutkami. Byli dziwną zbieraniną stworzoną przez wojnę, nieszczęście i pogardę. Wojna, nieszczęście i pogarda połączyły ich i wyrzuciły na jeden brzeg [...]. Zbyt wiele ich wyróżniało. Zbyt wiele mieli ze sobą wspólnego [..]. Wyróżniała ich arogancja i buta, pewność siebie, drwiąca zadzierzystość i gwałtowność. I pogarda. Byli dziećmi czasu pogardy. I tylko pogardę mieli dla innych. Liczyła się dla nich tylko siła [...]. I towarzysze. Kumple. Druhowie[...]. Kto jest sam, ten ginie - zadźgany, zatłuczony, skopany, splug