Cała tajemnica: trzeba narzucać ludziom swoją wolę. Zniewalać ich. Zachowywać się jakbyś to ty reżyserował przedstawienie. Kazać im myśleć, że byliby szaleni, nie słuchając ciebie. Ludzie są leniwi; wolą słuchać kogoś, niż sami wymyślać czego chcą. Są wdzięczni, kiedy myśli się za nich. No już, wychodzić z okopów, dajcie się powybijać. Tak jest, panie majorze. Idziemy się pieprzyć! Pieprzyć? Ojej. Tak, pieprzyć. Świetnie! A potem, kiedy dochodzą do wniosku, że wcale nie chcieli... już siedzi w nich kulka. Albo bachor.
Cała tajemnica: trzeba narzucać ludziom swoją wolę. Zniewalać ich. Zachowywać się jakbyś to ty reżyserował przedstawienie. Kazać im myśleć, że byliby szaleni, nie słuchając ciebie. Ludzie są leniwi; wolą słuchać kogoś, niż sami wymyślać czego chcą. Są wdzięczni, kiedy myśli się za nich. No już, wychodzić z okopów, dajcie się powybijać. Tak jest, panie majorze. Idziemy się pieprzyć! Pieprzyć? Ojej. Tak, pieprzyć. Świetnie! A potem, kiedy dochodzą do wniosku, że wcale nie chcieli... już siedzi w nich kulka. Albo bachor.