Łatwo dowieść, że Bóg nie istnieje. Nie sposób przecież na przykład przyjąć, że poważny Jahwuś, taki mądry i wszechmogący, może tracić czas na podobnie obłąkańczą namiętność, jak gra w ludzików, że - co jeszcze bardziej niedorzeczne - ujął tę grę w przepisy potwornie trywialnych praw mechaniki, chemii oraz matematyki i że nigdy - proszę zauważyć, nigdy! - nie ukazał swojej twarzy, pozwalając sobie tylko na ukradkowe spojrzenia, mętne aluzje i wstydliwe szeptanie (też mi objawienie!) spornych prawd zza pleców jakiegoś nieszkodl
Łatwo dowieść, że Bóg nie istnieje. Nie sposób przecież na przykład przyjąć, że poważny Jahwuś, taki mądry i wszechmogący, może tracić czas na podobnie obłąkańczą namiętność, jak gra w ludzików, że - co jeszcze bardziej niedorzeczne - ujął tę grę w przepisy potwornie trywialnych praw mechaniki, chemii oraz matematyki i że nigdy - proszę zauważyć, nigdy! - nie ukazał swojej twarzy, pozwalając sobie tylko na ukradkowe spojrzenia, mętne aluzje i wstydliwe szeptanie (też mi objawienie!) spornych prawd zza pleców jakiegoś nieszkodl