Czynił takie wrażenie, że nieboszczyk tańczy z własną trumną; podczas tańca patrzył melancholijnie w sufit, czasem westchnął tak, że się wszystkim na płacz zbierało, i znów podnosił z godnością chude nogi, z których lewa nie wiedziała co czyni prawa; potrafił tak tańczyć [...] aż tancerka poczęła mdleć.
Czynił takie wrażenie, że nieboszczyk tańczy z własną trumną; podczas tańca patrzył melancholijnie w sufit, czasem westchnął tak, że się wszystkim na płacz zbierało, i znów podnosił z godnością chude nogi, z których lewa nie wiedziała co czyni prawa; potrafił tak tańczyć [...] aż tancerka poczęła mdleć.