Pamiętasz, Nieobecna...?Był lipiec.Mokry, zszarzały, listopadowy lipiec.Odprowadziłem cię do tramwaju.Ni stąd, ni zowąd wymalowałaś mi swój numer telefonu szminką na czole.
Pamiętasz, Nieobecna...?Był lipiec.Mokry, zszarzały, listopadowy lipiec.Odprowadziłem cię do tramwaju.Ni stąd, ni zowąd wymalowałaś mi swój numer telefonu szminką na czole.