Nie dokończyła,bo dwie pokryte pyłem dłonie ujęły jej twarz,a potem Tamani zbliżył usta,rozchylając jej wargi swoimi.W jej głowie wybuchła nagle feeria gwiazd:rozbijały się w tęczowy pył i tworzyły kalejdoskopowy strumień,niczym ogień maszynowy barwnych kwiatów.
Nie dokończyła,bo dwie pokryte pyłem dłonie ujęły jej twarz,a potem Tamani zbliżył usta,rozchylając jej wargi swoimi.W jej głowie wybuchła nagle feeria gwiazd:rozbijały się w tęczowy pył i tworzyły kalejdoskopowy strumień,niczym ogień maszynowy barwnych kwiatów.