Vlad otworzył na całą szerokość drzwi do recepcji i sapnął. Wrona, wieszczka i wampir weszli do biura... pomyślał. To jak początek tych głupich ludzkich dowcipów, których Terra Indigena nigdy nie potrafili zrozumieć.
Vlad otworzył na całą szerokość drzwi do recepcji i sapnął. Wrona, wieszczka i wampir weszli do biura... pomyślał. To jak początek tych głupich ludzkich dowcipów, których Terra Indigena nigdy nie potrafili zrozumieć.