Wracając do moich rusycyzmów, chcę wyjaśnić, że nie są to - bynajmniej! - przejęzyczenia wynikające z długiego pobytu w strefie języka rosyjskiego, ani - tym bardziej! - wybraki mojej polszczyzny. Przeciwnie, wprowadzam je świadomie i konsekwentnie wszędzie tam, gdzie z różnych przyczyn wydają mi się niezbędne. Ideałem moim jest bowiem taki język, którego można by nie tłumaczyć z polskiego na rosyjski. I odwrotnie. (s.178)
Wracając do moich rusycyzmów, chcę wyjaśnić, że nie są to - bynajmniej! - przejęzyczenia wynikające z długiego pobytu w strefie języka rosyjskiego, ani - tym bardziej! - wybraki mojej polszczyzny. Przeciwnie, wprowadzam je świadomie i konsekwentnie wszędzie tam, gdzie z różnych przyczyn wydają mi się niezbędne. Ideałem moim jest bowiem taki język, którego można by nie tłumaczyć z polskiego na rosyjski. I odwrotnie. (s.178)