Cytat

Ale co tam mówić o święcie strażaka - w powszedni dzień każden tak zwany rycerz świętego Floriana co najmniej trzy do czterech obiadów zmuszony był w znajomych kuchniach opędzlować. Totyż takie sie zrobili mordziaste, takie "walizki" przed sobą nosili, że nie do wszystkich pożarów mogli wyjeżdżać. Gasili tylko na parterze, bo po drabinach doktorzy jem zabronili chodzić z powodu otłuszczenia serca. Pod względem koryta odpowiedzialne to byli posady.

Więcej cytatów od tego autora

REKLAMA
Reklamy