Gdzieś w sobie nosił świadomość, że jednostajność właściwie nie istnieje: można robić te same rzeczy, chodzić po tych samych ulicach i nawet trapić się tymi samymi sprawami, ale wewnątrz coś się zmienia, zmienia i zmienia, aż wreszcie nadejdzie chwila, w której zmiany się nagromadzą i uwidocznią. Wkrótce będzie wiadomo, że coś się wydarzyło, a własne życie stanie się nagle tak inne, że ledwie będzie można je rozpoznać.
Gdzieś w sobie nosił świadomość, że jednostajność właściwie nie istnieje: można robić te same rzeczy, chodzić po tych samych ulicach i nawet trapić się tymi samymi sprawami, ale wewnątrz coś się zmienia, zmienia i zmienia, aż wreszcie nadejdzie chwila, w której zmiany się nagromadzą i uwidocznią. Wkrótce będzie wiadomo, że coś się wydarzyło, a własne życie stanie się nagle tak inne, że ledwie będzie można je rozpoznać.