To, co naczelnik Matsumoto mówił o takich ludziach, było świętą prawdą. Tak potrafili swoje bogactwo - fabryki, sklepy czy inne wymagające ciężkiej pracy przedsięwzięcia - zamienić w płynną i abstrakcyjną formę zbywalnych papierkowych symboli, że właściwie przestało im cokolwiek przypominać o odpowiedzialności, do jakiej mogliby się poczuwać wobec kogokolwiek poza gronem przyjaciół i krewnych.
To, co naczelnik Matsumoto mówił o takich ludziach, było świętą prawdą. Tak potrafili swoje bogactwo - fabryki, sklepy czy inne wymagające ciężkiej pracy przedsięwzięcia - zamienić w płynną i abstrakcyjną formę zbywalnych papierkowych symboli, że właściwie przestało im cokolwiek przypominać o odpowiedzialności, do jakiej mogliby się poczuwać wobec kogokolwiek poza gronem przyjaciół i krewnych.