- Dlaczego pani na mnie patrzy tak cholernie? - zapytałem. - Nie jestem przecież inspektorem z urzędu podatkowego. A w dodatku pani wcale nie ma pieniędzy.
- Dlaczego pani na mnie patrzy tak cholernie? - zapytałem. - Nie jestem przecież inspektorem z urzędu podatkowego. A w dodatku pani wcale nie ma pieniędzy.