Ty krokodylu stary! - ryszał Szarlej, czerwieniejąc. - Bazyliszku zdychający, koczkodanie obsrany! Ty nadęta ropucho, ty kulawy ośle ze zbitym zadem (...). Ty capie ze spuchniętymi jajcami! (...) Wynijdź z tego ciała! - zaryczał Szarlej. - Ty w rzyć jebany katamito!
Ty krokodylu stary! - ryszał Szarlej, czerwieniejąc. - Bazyliszku zdychający, koczkodanie obsrany! Ty nadęta ropucho, ty kulawy ośle ze zbitym zadem (...). Ty capie ze spuchniętymi jajcami! (...) Wynijdź z tego ciała! - zaryczał Szarlej. - Ty w rzyć jebany katamito!