Dlaczego nie wolno mi uważać, że czasami można zapobiec złu, milcząc? I pozwolić ludziom, żeby usłyszeli sami siebie, własny, niczym niezakłócony wybuch nienawiści? Może dobro wystarczy, żeby zło ujrzało własne oblicze? To lepsze, niż odpowiadać na zło jeszcze większym złem.
Dlaczego nie wolno mi uważać, że czasami można zapobiec złu, milcząc? I pozwolić ludziom, żeby usłyszeli sami siebie, własny, niczym niezakłócony wybuch nienawiści? Może dobro wystarczy, żeby zło ujrzało własne oblicze? To lepsze, niż odpowiadać na zło jeszcze większym złem.