Słowem, panował tu straszny nieład. Od pierwszego spojrzenia wydało mi się, że oboje, i ów jegomość, i ta pani, są ludźmi z towarzystwa, ale doprowadzonymi ubóstwem do tego poniżającego stanu, w którym nieład zwycięża w końcu wszelkie próby walki z nim, a nawet doprowadza ludzi do gorzkiej potrzeby trwania w owym nieładzie, z dnia na dzień coraz bardziej się zwiększającym, wywołując w nich jakieś gorzkie i jakby mściwe zadowolenie. - Hipolit.
Słowem, panował tu straszny nieład. Od pierwszego spojrzenia wydało mi się, że oboje, i ów jegomość, i ta pani, są ludźmi z towarzystwa, ale doprowadzonymi ubóstwem do tego poniżającego stanu, w którym nieład zwycięża w końcu wszelkie próby walki z nim, a nawet doprowadza ludzi do gorzkiej potrzeby trwania w owym nieładzie, z dnia na dzień coraz bardziej się zwiększającym, wywołując w nich jakieś gorzkie i jakby mściwe zadowolenie. - Hipolit.