Życie bez sensu, istnienie samo w sobie okrutne, ponure i tajemnicze, które staramy się pokryć ważnością codziennych, równie bezsensownych zajęć, jak wszystko, ukazało mu twarz swoją bez maski - spalił się w ogniu ostatniej (czyżby?) miłości. ,,Może są inni, którzy myślą inaczej - pokój z nimi - nawet im nie zazdroszczę. Jeszcze w XVIII tym wieku wszystko miało sens - dziś nie. Przechodzimy, nie wiedząc czasem nic o sobie, myśląc że zbadaliśmy i wiemy wszystko, aż znienacka łapie nas śmierć; albo czasem, przez dziwny
Życie bez sensu, istnienie samo w sobie okrutne, ponure i tajemnicze, które staramy się pokryć ważnością codziennych, równie bezsensownych zajęć, jak wszystko, ukazało mu twarz swoją bez maski - spalił się w ogniu ostatniej (czyżby?) miłości. ,,Może są inni, którzy myślą inaczej - pokój z nimi - nawet im nie zazdroszczę. Jeszcze w XVIII tym wieku wszystko miało sens - dziś nie. Przechodzimy, nie wiedząc czasem nic o sobie, myśląc że zbadaliśmy i wiemy wszystko, aż znienacka łapie nas śmierć; albo czasem, przez dziwny