Ale furię zachowałem. Karmiłem ją. Ostrzyłem, dopóki nie stała się czysta, twarda i ostra. Dostatecznie ostra, by pewnego dnia przeciąć mrok pokrywający moją duszę.
Ale furię zachowałem. Karmiłem ją. Ostrzyłem, dopóki nie stała się czysta, twarda i ostra. Dostatecznie ostra, by pewnego dnia przeciąć mrok pokrywający moją duszę.