Domów, których drzwi pozalepiane zostały szyldami w stylu: "Żadnych reklam, żadnych druków masowych", należało wystrzegać się jak ognia. Mieszkały tam bowiem małostkowe indywidua, które nas, ludzi reklamy, szczerze nienawidziły. Osobnicy ci byli gotowi nas, ludzi reklamy, podać na policję albo nawet pozwać do sądu. Ci więcej, niektórzy z nich mieliby wielką ochotę nam, ludziom reklamy, rozpłatać czaszkę. Jakichkolwiek rozmów z jakimikolwiek mieszkańcami jakiegokolwiek budynku o sensie i treści reklamy jako takiej należało unikać
Domów, których drzwi pozalepiane zostały szyldami w stylu: "Żadnych reklam, żadnych druków masowych", należało wystrzegać się jak ognia. Mieszkały tam bowiem małostkowe indywidua, które nas, ludzi reklamy, szczerze nienawidziły. Osobnicy ci byli gotowi nas, ludzi reklamy, podać na policję albo nawet pozwać do sądu. Ci więcej, niektórzy z nich mieliby wielką ochotę nam, ludziom reklamy, rozpłatać czaszkę. Jakichkolwiek rozmów z jakimikolwiek mieszkańcami jakiegokolwiek budynku o sensie i treści reklamy jako takiej należało unikać