Bo widzisz, według Junga... miłość często polega na tym, że tak naprawdę dokonujemy projekcji naszej miłości do siebie na drugą osobę, którą rzekomo "kochamy". Krótko mówiąc, kompletnie ignorujemy jej charakter, tylko tak jakby tworzymy sobie z tego kogoś wyidealizowany obraz doskonałego przedstawiciela płci przeciwnej, odpowiadającego naszym wymaganiom, czyli naszej własnej miłości do siebie. Wyobrażamy sobie, jaki powinien być obiekt naszych uczuć... jak sami chcielibyśmy być kochani... i wizje te nakładamy na obraz drugiej osoby
Bo widzisz, według Junga... miłość często polega na tym, że tak naprawdę dokonujemy projekcji naszej miłości do siebie na drugą osobę, którą rzekomo "kochamy". Krótko mówiąc, kompletnie ignorujemy jej charakter, tylko tak jakby tworzymy sobie z tego kogoś wyidealizowany obraz doskonałego przedstawiciela płci przeciwnej, odpowiadającego naszym wymaganiom, czyli naszej własnej miłości do siebie. Wyobrażamy sobie, jaki powinien być obiekt naszych uczuć... jak sami chcielibyśmy być kochani... i wizje te nakładamy na obraz drugiej osoby