Z nielicznych okien padało na śnieg niebieskie światło telewizorów, tu i tam przebijał się jakiś dźwięk, dobiegały strzępki programów. Również tak wyobrażałem sobie czasem samotność: stan, w którym każdy ogląda inny program telewizyjny.
Z nielicznych okien padało na śnieg niebieskie światło telewizorów, tu i tam przebijał się jakiś dźwięk, dobiegały strzępki programów. Również tak wyobrażałem sobie czasem samotność: stan, w którym każdy ogląda inny program telewizyjny.