Cóż to za farsa ten cały współczesny liberalizm. Wolność słowa oznacza w naszej cywilizacji współczesnej, że musimy mówić tylko o mało ważnych rzeczach. Nie wolno nam mówić o religii, bo to nie jest liberalne; nie wolno nam mówić o chlebie i serze, bo to jest mówienie o sprawach przyziemnych; nie wolno mówić o śmierci, bo to przygnębia; nie wolno mówić o narodzinach, bo to niedelikatne. Tak dłużej być nie może. Coś musi przerwać tę dziwną obojętność, ten dziwny drzemiący egoizm, to dziwne osamotnienie milionów jednoste
Cóż to za farsa ten cały współczesny liberalizm. Wolność słowa oznacza w naszej cywilizacji współczesnej, że musimy mówić tylko o mało ważnych rzeczach. Nie wolno nam mówić o religii, bo to nie jest liberalne; nie wolno nam mówić o chlebie i serze, bo to jest mówienie o sprawach przyziemnych; nie wolno mówić o śmierci, bo to przygnębia; nie wolno mówić o narodzinach, bo to niedelikatne. Tak dłużej być nie może. Coś musi przerwać tę dziwną obojętność, ten dziwny drzemiący egoizm, to dziwne osamotnienie milionów jednoste