Tita, czuwając przy trumnie, nie mogła oderwac oczu od twarzy matki. (...)Znała powiedzenie "cierpka jak cytryna", właśnie tak cierpko i obco musiała czuc się cytryna, gdy ją nagle oderwano od drugiej, obok której tak długo rosła. Trudno było oczekiwac od niej bólu rozstania, jeśli nigdy z tą drugą nie mogła rozmawiac ani nawiązac żadnego kontaktu, i znała tylko jej zewnętrzną skórkę, nawet nie podejrzewając, że coś kryje się w środku.
Tita, czuwając przy trumnie, nie mogła oderwac oczu od twarzy matki. (...)Znała powiedzenie "cierpka jak cytryna", właśnie tak cierpko i obco musiała czuc się cytryna, gdy ją nagle oderwano od drugiej, obok której tak długo rosła. Trudno było oczekiwac od niej bólu rozstania, jeśli nigdy z tą drugą nie mogła rozmawiac ani nawiązac żadnego kontaktu, i znała tylko jej zewnętrzną skórkę, nawet nie podejrzewając, że coś kryje się w środku.