Ten opalony chłopiec wyglądał tak, że czuło się zapach świeżo upieczonego chleba. Poruszał się z lekkością, z jaką mogłaby się poruszać ożywiona antyczna rzeźba atlety. Fascynowały mnie jego z lekka wystające zęby, odcinające się ząbkowanym konturem od czerwieni dolnej wargi. Zachwycający był nawet sposób, w jaki ocierał pot z czoła - wewnętrzną stroną ramienia, jak robią to zawodowi tenisiści. Natura nie mogła już chyba stworzyć niczego doskonalszego i znowu pomyślałem o niesprawiedliwym podziale piękna.
Ten opalony chłopiec wyglądał tak, że czuło się zapach świeżo upieczonego chleba. Poruszał się z lekkością, z jaką mogłaby się poruszać ożywiona antyczna rzeźba atlety. Fascynowały mnie jego z lekka wystające zęby, odcinające się ząbkowanym konturem od czerwieni dolnej wargi. Zachwycający był nawet sposób, w jaki ocierał pot z czoła - wewnętrzną stroną ramienia, jak robią to zawodowi tenisiści. Natura nie mogła już chyba stworzyć niczego doskonalszego i znowu pomyślałem o niesprawiedliwym podziale piękna.