Szybcy chłopcy w otwartych Fordach wskakiwali i wyskakiwali z jadących kolumn, mijając zderzaki o parę milimetrów, ale zawsze jakoś mijając. Zmęczeni mężczyźni w zakurzonych coupe i szerokich limuzynach mrużyli oczy, zaciskali ręce na kierownicach i dawali nura na północ albo na zachód, ku domowi, na kolację, na wieczór z kroniką sportową w gazecie, z radiowym jazgotem, kwileniem rozpieszczonych dzieci i trajkotaniem głupich żon. Jechałem dalej mijając paradne neony i fałszywe fasady, podłe bary z hamburgerami, wyglądające w t
Szybcy chłopcy w otwartych Fordach wskakiwali i wyskakiwali z jadących kolumn, mijając zderzaki o parę milimetrów, ale zawsze jakoś mijając. Zmęczeni mężczyźni w zakurzonych coupe i szerokich limuzynach mrużyli oczy, zaciskali ręce na kierownicach i dawali nura na północ albo na zachód, ku domowi, na kolację, na wieczór z kroniką sportową w gazecie, z radiowym jazgotem, kwileniem rozpieszczonych dzieci i trajkotaniem głupich żon. Jechałem dalej mijając paradne neony i fałszywe fasady, podłe bary z hamburgerami, wyglądające w t