Jeśli się spróbuje, to całkiem proste, pomyślałem. Jak człowiek chce się czegoś pozbyć, to w życiu da się pozbyć prawie wszystkiego. Nie prawie, dosłownie w s z y s t k i e g o. A jak się zacznie pozbywać kolejnych rzeczy, nabiera się ochoty żeby pozbyć się absolutnie wszystkiego. Tak samo jak hazardzista, który stracił połowę pieniędzy, w desperacji wyrzuca resztę. Odechciewa się człowiekowi robić coś połowicznie i czegoś się trzymać.
Jeśli się spróbuje, to całkiem proste, pomyślałem. Jak człowiek chce się czegoś pozbyć, to w życiu da się pozbyć prawie wszystkiego. Nie prawie, dosłownie w s z y s t k i e g o. A jak się zacznie pozbywać kolejnych rzeczy, nabiera się ochoty żeby pozbyć się absolutnie wszystkiego. Tak samo jak hazardzista, który stracił połowę pieniędzy, w desperacji wyrzuca resztę. Odechciewa się człowiekowi robić coś połowicznie i czegoś się trzymać.