Najlepiej poznajemy człowieka, towarzysząc mu w codziennych czynnościach. Wtedy jesteśmy sobą, a nie podczas trzęsienia ziemi czy awantury z nieznajomym, który rozwala nam cały misterny plan połowu.
Najlepiej poznajemy człowieka, towarzysząc mu w codziennych czynnościach. Wtedy jesteśmy sobą, a nie podczas trzęsienia ziemi czy awantury z nieznajomym, który rozwala nam cały misterny plan połowu.