Wstaję. Jak to musiało wyglądać? Przykucnięta na podłodze, choć kota nie widać, totalnie zagubiona, szeptałam do mojej nieżyjącej mamy.
Wstaję. Jak to musiało wyglądać? Przykucnięta na podłodze, choć kota nie widać, totalnie zagubiona, szeptałam do mojej nieżyjącej mamy.