Dymitr szedł przodem. Nagle przyszło mi do głowy, że nie mogę zmarnować takiej okazji. Jednym susem skoczyłam mu na plecy,dokładnie tak, jak mnie uczył. Nie przewidział ataku.
Dymitr szedł przodem. Nagle przyszło mi do głowy, że nie mogę zmarnować takiej okazji. Jednym susem skoczyłam mu na plecy,dokładnie tak, jak mnie uczył. Nie przewidział ataku.