Czy to możliwe, żeby Putin i kremlowscy oficjele byli gotowi wysadzić w powietrze setki swoich rodaków - w większości robotników fizycznych i personel wojskowy - tylko po to, aby stworzyć [i]casus belli[/i] do ataku na Czeczenię i wygenerować poparcie dla przyszłego prezydenta? Nie wiem. Dochodzenie na temat zamachów terrorystycznych na bloki mieszkalne szybko umorzono, a wszystkie dowody zostały bezzwłocznie utajnione na siedemdziesiąt pięć lat, czyli wystarczająco długo, żeby ludzie zapomnieli, że kiedykolwiek ich to obchodziło.
Czy to możliwe, żeby Putin i kremlowscy oficjele byli gotowi wysadzić w powietrze setki swoich rodaków - w większości robotników fizycznych i personel wojskowy - tylko po to, aby stworzyć [i]casus belli[/i] do ataku na Czeczenię i wygenerować poparcie dla przyszłego prezydenta? Nie wiem. Dochodzenie na temat zamachów terrorystycznych na bloki mieszkalne szybko umorzono, a wszystkie dowody zostały bezzwłocznie utajnione na siedemdziesiąt pięć lat, czyli wystarczająco długo, żeby ludzie zapomnieli, że kiedykolwiek ich to obchodziło.