Już nie oddycham tlenem, oddycham czystym smutkiem. Jedzenie, które spożywam, odchody, które wydalam: smutek. Suterena jest celem smutku. Smutek zatyka mi uszy, zasłania bielmem oczy. Jestem ubrany w smutek, śpię w smutku, trawię smutek, a on trawi mnie, poruszam się w przestrzeni w niewidocznej elektronowej kapsule smutku, ciągnąc za sobą smugę smutku.
Już nie oddycham tlenem, oddycham czystym smutkiem. Jedzenie, które spożywam, odchody, które wydalam: smutek. Suterena jest celem smutku. Smutek zatyka mi uszy, zasłania bielmem oczy. Jestem ubrany w smutek, śpię w smutku, trawię smutek, a on trawi mnie, poruszam się w przestrzeni w niewidocznej elektronowej kapsule smutku, ciągnąc za sobą smugę smutku.