Mam alergię na etos bogoojczyźniany. Przechodząc na studiach romantyzm i pozytywizm, przechodziłem też ciężką chorobę. Cały w katarze, wysypce, czarnym rozciągniętym swetrze. Żarłem pół paczki zyrtecu dziennie, żeby jakoś spacyfikować się, przetrwać.
Mam alergię na etos bogoojczyźniany. Przechodząc na studiach romantyzm i pozytywizm, przechodziłem też ciężką chorobę. Cały w katarze, wysypce, czarnym rozciągniętym swetrze. Żarłem pół paczki zyrtecu dziennie, żeby jakoś spacyfikować się, przetrwać.