Kobiety takie jak ja nie mogą nosić podobnych sukienek. Znów omiótł ją wzrokiem. - Myślę, że pani by mogła. Wyglądałaby pani... superbe. - Piersi by mi wypadły. - Właśnie. - Kąciki jego ust powędrowały w górę. - Nie pokazuję swoich piersi publicznie - sapnęła. Oczy mu zamigotały. - A prywatnie?
Kobiety takie jak ja nie mogą nosić podobnych sukienek. Znów omiótł ją wzrokiem. - Myślę, że pani by mogła. Wyglądałaby pani... superbe. - Piersi by mi wypadły. - Właśnie. - Kąciki jego ust powędrowały w górę. - Nie pokazuję swoich piersi publicznie - sapnęła. Oczy mu zamigotały. - A prywatnie?