Zmartwienia wylatują z jej ust jak przypadkowe słowa wydostają się spod opuszek jej palców. Wyciągam rękę i próbuję je złapać, ściskają je w swoich pięściach, nie chcąc niczego bardziej niż to, by złapać je wszystkie.
Zmartwienia wylatują z jej ust jak przypadkowe słowa wydostają się spod opuszek jej palców. Wyciągam rękę i próbuję je złapać, ściskają je w swoich pięściach, nie chcąc niczego bardziej niż to, by złapać je wszystkie.