Pomysł ułożenia planu w sytuacji, nad którą nie miałam żadnej kontroli, był głupi, ale wydaje mi się, że w pewnym sensie planowanie w ogóle jest głupie. Biorąc pod uwagę to, że nie da się przewidzieć przyszłości ani kontrolować innych ludzi, nie wspominając o pojazdach, zwierzętach, zwalonych drzewach, pogodzie i przeważnie o samym sobie, planowanie jest chyba...no czym? Czymś w rodzaju polisy ubezpieczeniowej. Sposobem na poprawienie sobie humoru, bo można przynajmniej udawać, że kontroluje się swoje życie i świat wokół.
Pomysł ułożenia planu w sytuacji, nad którą nie miałam żadnej kontroli, był głupi, ale wydaje mi się, że w pewnym sensie planowanie w ogóle jest głupie. Biorąc pod uwagę to, że nie da się przewidzieć przyszłości ani kontrolować innych ludzi, nie wspominając o pojazdach, zwierzętach, zwalonych drzewach, pogodzie i przeważnie o samym sobie, planowanie jest chyba...no czym? Czymś w rodzaju polisy ubezpieczeniowej. Sposobem na poprawienie sobie humoru, bo można przynajmniej udawać, że kontroluje się swoje życie i świat wokół.